Przejdź do głównej zawartości
moneta concorde
W 2009 roku zacząłem inwestować stopniowo w droższe monety. Chciałem bowiem, żeby moja kolekcja była coś warta. Myślałem o moich dzieciach, żeby coś wartościowego po sobie zostawić, gdy już odejdę z tego świata. Zresztą w ten sposób chciałem także zabezpieczyć swoją przyszłość, ponieważ nigdy nie wierzyłem w pomoc od państwa, a robiłem się coraz starszy i z powodu wieku miałem problem ze znalezieniem dobrej pracy.

Pierwsza zakupiona przeze mnie srebrna moneta uwieczniała 40-lecie samolotu Concorde. Została ona wyemitowana właśnie w 2009 roku i charakteryzowała się niskim nakładem (tysiąc sztuk). Zwróciła moją uwagę nie tylko z powodu niskiego nakładu, ale także dlatego, iż dotyczyła samolotu Concorde, który, moim zdaniem, przeszedł już do historii. Zapłaciłem za nią około tysiąca złotych i była to przez pewien czas najcenniejsza moneta w mojej kolekcji. Zdecydowałem się ją kupić przez Internet, ponieważ było to najprostsze rozwiązanie. Zresztą mieszkam w małej miejscowości i nie ma tu dobrego sklepu numizmatycznego. Jest jeden, ale bardzo słabo wyposażony, a ceny są tam jak dla mnie za wysokie.

Moneta „40-lecie samolotu Concorde” została przysłana pod mój adres szybko i w eleganckim etui. Byłem bardzo zadowolony, ponieważ nie spodziewałem się żadnego etui, a trzeba przyznać, że do dnia dzisiejszego moneta jest w nim przechowywana. Chyba właśnie wtedy znalazłem dla siebie odpowiedni sklep numizmatyczny w Internecie i z jego usług korzystam do dnia dzisiejszego.

Wracając do monety – można powiedzieć, że rzeczywiście była to trafiona inwestycja, ponieważ od momentu jej zakupu minęły zaledwie cztery lata, a widać już, że numizmat ten znacznie zyskał na wartości. Niestety nie zdecydowałem się na zakup innych monet z tej serii i trochę tego żałuję. Dzisiaj bardzo trudno je znaleźć i niestety podejrzewam, że nigdy nie staną się one moją własnością. Zresztą ich cena jest już znacznie wyższa od ceny emisyjnej, więc za pewne nie byłoby mnie na nie stać. Chociaż nie nabyłem całej serii, to w 2009 roku poszerzyłem kolekcję o jeszcze inną ciekawą monetę, o której napiszę w następnym poście.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Pierwszą zakupioną przeze mnie monetą była moneta 75 lecie odrodzenia Banku Polskiego. O tym w jaki sposób znalazła się ona w moim posiadaniu, pisałem w poprzednim poście . Kolejne monety w mojej kolekcji pojawiały się „przez przypadek”. Głównie dostawałem je jako resztę w sklepie. | Później zacząłem opowiadać znajomym, że zbieram monety, więc w rezultacie oni mi przynosili przede wszystkim monety nordic gold, za które im płaciłem innymi monetami o tej samej wartości. Czasami dawali mi je za darmo i tak systematycznie moja kolekcja rosła i z dnia na dzień zacząłem się bardziej interesować numizmatyką. Rzadko sam kupowałem monety. Raczej do mojej pasji podchodziłem na zasadzie takiej, iż nie będę inwestował i zobaczy się co z tego będzie. Jednak w 2003 roku nie mogłem oprzeć się pokusie monety uwieczniającej 25-lecie pontyfikatu Jana Pawła II . Nie wyróżniała się ona niczym szczególnym – była to zwykła dwuzłotowa moneta wybita ze stopu Nordic Gold w dużej ilości egzemplarzy (2 000
W pewnym momencie zacząłem propagować pasję zbierania monet wśród znajomych. Niektórzy rzeczywiście zaczęli kolekcjonować numizmaty, a innych ten temat w ogóle nie interesował. Jako, że już wiele wiedziałem o monetach i byłem pewien, że zbieranie monet to nie tylko pasja, ale także dobra inwestycja w przyszłość, to postanowiłem zachęcić do kolekcjonowania także moje córki. Nadarzyła się dobra okazja, ponieważ starsza z moich córek przygotowywała się do I Komunii Świętej. Uznałem, że ładna i ciekawa moneta będzie idealnym prezentem. Długo szukałem odpowiedniego numizmatu zarówno w stacjonarnych sklepach numizmatycznych, jak i w Internecie. Nie mogłem znaleźć niczego, co całkowicie spełniłoby moje oczekiwania. W końcu zdecydowałem się na tzw. zestaw komunijny, w którego skład wchodziła francuska moneta  przedstawiająca objawienie w Lourdes oraz srebrny medal upamiętniający Papieża Jana Pawła II . Ten zestaw wydał mi się najbardziej odpowiedni z dwóch powodów: po pierwsze nie był aż ta